Zawsze chciałem mieć pieska ale jakoś nigdy nie mogłem zdecydować się na adopcję. W Mikołajki 2011 roku podczas podróży autostradą zobaczyłem że coś się rusza przy drodze. Była to Lusia która miała około dwóch tygodni. Zabrałem ją i postanowiłem się zaopiekować. Od tego czasu jest członkiem rodziny i najlepszym przyjacielem. 🙂
Maciej Ferszt